29 stycznia 2015

Wszystkie rybki śpią w jeziorze, ciulajla, ciulajla, la. A jedna rybka spać nie może, ciulajla, ciulajla, la.../Bezsenność Jutki- Dorota Combrzyńska - Nogala /

Historia Jutki stanowi literackie nawiązanie do 70 rocznicy dramatycznych wydarzeń. Przypomina ona o łódzkim getcie i Wielkiej Szperze, w wyniku której wywieziono stamtąd 15000 osób. Głównie niezdolnych do pracy, czyli dzieci, starców i chorych. Wszyscy wywiezieni zginęli.

Dzieciom należy mówić prawdę. Bo dzieci są mądre: obserwują, myślą i czują. Widzą, że świat ma wiele odcieni, próbują zrozumieć dlaczego i jak na nie reagować. Dlatego trzeba z nimi o nich rozmawiać. Opowiadać i tłumaczyć, tak jak Dziadek Jutki, który mądrze przygotowuje ją do życia, i mimo wszystko, chce zaszczepić w niej wiarę w drugiego człowieka. Bo przecież nawet podczas wojny i nawet wśród „wrogów” można spotkać dobrych ludzi.

Główna bohaterka książki to Jutka, spolonizowana żydówka cierpiąca na bezsenność. Wraz z dziadkiem i ciocią Esterą mieszka w getcie. Dawid Cwancygier – dziadek – pełni rolę mądrego nauczyciela i opiekuńczego ducha, który poświęci wiele, by jego ukochana wnuczka przetrwała.  A nie jest to łatwe: w getcie chleb i cebula stają się dobrem tak rzadkim i tak pożądanym, że w akcie desperacji ludzie zaczynają jeść coś, co w normalnych warunkach byłoby nie do pomyślenia: szczury, psy i koty. Oprócz głodu dokucza więźniom chłód, choroby i strach. Nie tylko takie sprawy jednak martwią Dawida, obawia się, że dziewczynka zatraci ducha. Dlatego, mimo iż, inni uważają to za marnotrawstwo, zimą karmi chlebem ptaki.  Ten symboliczny gest, ukazuje niezłomność ludzkiej duszy i postawy „ponad” potrzebami ciała. Duch jest głodny znaczeń. Dlatego też tłumaczy dziewczynce świat za pomocą mitów, legend i baśni. W nich bowiem tkwi moc – są nośnikami wiedzy, historii i tradycji. Dzięki nim bohaterowie mają szansę nie utracić człowieczeństwa, nie stać się tylko wygłodniałą skorupą, którą rządzi instynkt przetrwania.

Jutka szybko przystosowuje się do warunków panujących z getcie. Miesza także mity z rzeczywistością, tłumaczy sobie nimi zewnętrzny świat. Wojna jest więc wiecznie głodnym i okrutnym Minotaurem, a skrzydła Ikara synonimem ucieczki. Niestety autorka słabo wyeksponowała ten aspekt tekstu, motyw metafory kulturowej urywa się gdzieś w połowie książki i ciężko powiązać luźne wątki w interpretacyjną całość. Pewne elementy próbuję interpretować mniej więcej tak: wiedza, mądrość, pamięć kulturowa są nicią Ariadny, która może przeprowadzić nas przez labirynt życia, w którym rozgościł się na dobre siejący spustoszenie Minotaur, czyli wojna.

Na fabułę książki składają się okruszki - przebłyski z życia dziewczynki. Mamy tutaj jakby poszarpane wspomnienia, w których żyją uczucia i przyjaciele dziewczynki: Josek, Jana, Chaja. Kolejne wydarzenia uświadamiają nam, w jaki sposób odebrano im dzieciństwo.  Pozornie zwyczajna codzienność, pod podszewką której czai się zło, najlepiej ukazuje czym jest wojna i dlaczego nie wolno znów do niej dopuścić.  Historia Jutki nieubłaganie zmierza ku wydarzeniom czarnych dni, czyli Wielkiej Szpery, którą niewielu dzieciom udało się przetrwać.

Najbardziej w książce razi mnie postawa postaci, która ma w niej, mniej niż epizodyczną rolę. Babcia Basi (dziewczynki zza muru, która przyjaźni się z Jutką) cieszy się, że mieszka daleko i nie widzi tego, co wyczyniają Niemcy. Gdyby każdy odwracał wzrok, tak jak ona, dziś świat wyglądałby inaczej i uczylibyśmy się innej historii. Strach to przyzwolenie na zło. Jeśli nikt nie widzi i nie reaguje, to może się ono wylać, rozlać i dotrze do każdego, nie będzie już miejsc, z których go „nie widać”. Zło jest nienasycone. Nie wolno go więc ignorować.

Mimo całego zamieszania wokół, opowieść o dziewczynce wydaje się być lekka. To jednak tylko pozory. Dziecko ponosi ogromne straty emocjonalne, traci przyjaciół i bliskich. Mimo, że dzieci pozostaną dziećmi, dochodzi między nimi do przepychanek (kto jest Żydem kto Polakiem – naśladują dorosłych) i bawią się, na ile i czym mogą, ponoszą ogromne koszty życia w izolacji i zastraszeniu. Czują, że coś z tym miejscem jest „nie tak”. Szukają ciepła, bliskości, trwałego punktu zaczepienia. Jednak co chwilę słyszą, że kogoś wywieziono i że już nie wróci, kogoś zastrzelono, ktoś skoczył na druty... To mocne akcenty. Wrażliwe dziecko podczas lektury to wyczuje. Rodzice muszą więc dokładnie zbadać moment, w którym zasiądą z pociechą do tej trudnej lektury. Muszą być świadomi tego, że nie unikną niewygodnych pytań.

Autorka unikała dosłowności, mimo to przemyciła wiele prawdy, bo tekst o Jutce jest szczery. Zgrzyta tylko trochę zbyt poważny język i trudne słowa. Jak na siedmioletnią dziewczynkę i jej towarzyszy – zbyt dorosły. Dorota Combrzyńska - Nogala przemyciła w tekście niewiele elementów kultury żydowskiej, np. rozterki: czy lepiej zjeść wieprzowinę czy umrzeć i wyliczanki w jidisz. Ilustracje Rusinek jak zwykle na wysokim poziomie, proste, nieprzytłaczające, oddają szare realia życia w getcie. Symbolicznie dopiero poza murami Jutka dostrzega feerię barw, jakby mur nie dzielił tylko przestrzeni, ale odbierał prawo do widzenia kolorów. Ilustracje przypominają mi pożółkłe czarno-białe zdjęcia. Drobne wyjątki, to, policzki Jutki przyprószone różem, gdy dziewczynka odczuwa silne emocje. 

To rozdzierająca lektura. Pokazuje więcej prawdy o wojnie, niż jakakolwiek nasączone patosem i patriotyzmem filmy. Lekcja historii, którą serwuje ta książka oparta jest na emocjach, bezinteresownej miłości bliskich, przyjaźni ponad podziałami, sympatycznym gawronie i głaskaniu kotka. Dzięki temu zapadnie głębiej w serce niż jakikolwiek wykład, nawet ten najbardziej upstrzony kolorowymi slajdami.

*Tytuł recenzji to słowa kołysanki, którą i mnie śpiewała babcia, gdy nie mogłam zasnąć.

**Motyw kota w tym utworze nie jest mocno wyeksponowany, pojawia się on ot tak i znika. Podobnie, jak gawron Wawelski jest przebłyskiem wolności i łącznikiem między światami, tak kotek to element ukazujący właśnie ten inny świat - życie za murem.  Moment, w którym zagłodzona, żydowska dziewczynka po raz pierwszy w życiu dotyka delikatnie miękkiego futerka, ciepłej, maleńkiej istoty w niewinnie dziecięcy sposób, jest wzruszający. Przynajmniej dla mnie.  Zwłaszcza, że trzeba sobie uświadomić, że w trakcie wojny, w oczach więźniów, kot oznaczał tyle co mięso.


Tekst do przeczytania również na portalu Kocie Tajemnice:


Czytliwość:6/6
Okładka: 6/6
Wydanie: 6/6
Ogólnie: 5/6

Autor: Dorota Combrzyńska - Nogala
Tytuł: Bezsenność Jutki
Seria: Wojny dorosłych – historie dzieci
Ilustracje: Joanna Rusinek
Wydawnictwo: Literatura
Rok wydania: 2013
Wydanie: I
Okładka: twarda
Ilość stron: 80
Cena z okładki: 22,90 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...