Szanowna Pani Alicyo :) Proszę o zapoznanie się z wpisem z linku jak poniżej i sugeruję sporządzenie jakiejś erraty do Pani recenzji tego plagiatu popełnionego przez pana Kacyniuka. http://www.idziesiec.pl/2015/05/jak-zostac-pisarzem.html Pozdrawiam serdecznie, Greengo
Pani Alicjo, wpadła mi w oko Pani recenzja książki Charliera. Jeśli zna Pani francuski, pewnie najlepiej byłoby zajrzeć do oryginalnych tekstów autora (nie wpisów na portalach, ale np. jakiegoś jego artykułu, bo z takich składa się książka) i ocenić, czy oryginalnie przynudza, czy nie...:)
Niestety francuskiego nie znam, jak i wielu innych języków, w których powstają świetne książki ;) Nie bez powodu napisałam o możliwości pokpienia sprawy przez tłumaczkę.
Pani wpis robi wrażenie odwrotne:) Najłatwiej zawsze zrzucić winę na tłumacza lub redaktora - któż to sprawdzi, czy mamy rację, czy nie? Trudniej przyznać, że podziwiany autor mógł nam sprawić nam zawód... Książka, o której mowa, to zbiór artykułów powyciąganych z czasopism naukowych. Do takich periodyków nie pisze się beletrystyki... Szkoda, że to jak na razie jedyna pozycja Charliera przetłumaczona na polski - można by porównać dwa różne tłumaczenia lub - dać tejże tłumaczce drugą szansę. Dla porównania odsyłam do strony z opinią zgoła odmienną, ale pisaną z punktu widzenia oceny tekstu naukowego, o jaki tu właśnie chodzi: http://madreksiazki.org/kategorie/biologia-i-chemia/czego-ucza-nas-umarli-patolog-tropie-zagadek-historii/
Szanowna Pani Alicyo :)
OdpowiedzUsuńProszę o zapoznanie się z wpisem z linku jak poniżej i sugeruję sporządzenie jakiejś erraty do Pani recenzji tego plagiatu popełnionego przez pana Kacyniuka.
http://www.idziesiec.pl/2015/05/jak-zostac-pisarzem.html
Pozdrawiam serdecznie,
Greengo
Proszę o poprawienie nazwiska "autora", miało być: Kacyniaka
OdpowiedzUsuńPani Alicjo,
OdpowiedzUsuńwpadła mi w oko Pani recenzja książki Charliera. Jeśli zna Pani francuski, pewnie najlepiej byłoby zajrzeć do oryginalnych tekstów autora (nie wpisów na portalach, ale np. jakiegoś jego artykułu, bo z takich składa się książka) i ocenić, czy oryginalnie przynudza, czy nie...:)
Niestety francuskiego nie znam, jak i wielu innych języków, w których powstają świetne książki ;) Nie bez powodu napisałam o możliwości pokpienia sprawy przez tłumaczkę.
UsuńPani wpis robi wrażenie odwrotne:) Najłatwiej zawsze zrzucić winę na tłumacza lub redaktora - któż to sprawdzi, czy mamy rację, czy nie? Trudniej przyznać, że podziwiany autor mógł nam sprawić nam zawód... Książka, o której mowa, to zbiór artykułów powyciąganych z czasopism naukowych. Do takich periodyków nie pisze się beletrystyki... Szkoda, że to jak na razie jedyna pozycja Charliera przetłumaczona na polski - można by porównać dwa różne tłumaczenia lub - dać tejże tłumaczce drugą szansę. Dla porównania odsyłam do strony z opinią zgoła odmienną, ale pisaną z punktu widzenia oceny tekstu naukowego, o jaki tu właśnie chodzi: http://madreksiazki.org/kategorie/biologia-i-chemia/czego-ucza-nas-umarli-patolog-tropie-zagadek-historii/
UsuńCo ty tyle o tych kotach pojebało cię?
OdpowiedzUsuń