W
swoich przygodach niezdara Jig stał się Smoko-, Nekromanto-, Książęto- i Chochlikobójcą. Mistrz przypadku, który
chciał tylko spokoju. Dał radę nawet przetrwać polityczno - boską rozgrywkę. Jig
ma „pecha” do tego, by cało wychodzić z opresji, by pokonywać wrogów i stawać
się krok po kroku coraz większym bohaterem. Przygody wyrabiają jego charakter.
Droga
goblina
kończy się odblokowaniem wejścia do góry. W efekcie ludzie znów przybyli do
jaskini, nie patyczkują się jednak i nie bawią w odkrywcze wojaże, tym razem
przyszli po gobliny i chochlę. Znów spotkamy Darnaka – krasnoluda - i jego
podopiecznych, książęta – rodzeństwo tych, których Jig „wykończył” w pierwszej
części. Czy będą mu wdzięczni za usunięcie konkurencji do tronu?
Mieszkańcy
podziemi zostają wplątani w wojnę i Jig musi się zdecydować po której stronie
stanie. Gdy wydaje się, że już wiadomo,
sprawy komplikują się. To nie zwyczajna wojna, ale potyczki bogów, czyli niezły
bajzel, który trzeba uporządkować. A Jig chciał tylko spokojnie żyć z dnia na
dzień. A do tego czas uprzykrza mu
nachalna i fanatyczna wielbicielka – Relka. Nasi niebiescy bohaterowie wychodzą w
końcu na powierzchnię, poznając nowe tereny. Akcja po raz kolejny zamknięta w
dusznych korytarzach i tunelach, mogłaby nie być już na tyle ciekawa i
wciągająca, by znów zainteresować czytelników. Schemat mógłby się nie udać. Hines bardzo dobrze rozplanował swoją historię.
Zwłaszcza,
że ten tom już wyraźniej ukazuje kolejny etap rozwoju gatunku. Zderzenie się z
pojęciem uczuć rodzicielskich, miłości i rozsądku, to kolejny krok do ucywilizowania
goblinów. Jednak jeszcze szmat drogi przed nimi. Ewolucja nie następuje bowiem
w ciągu trzech lat. Przy pomocy tak nic nieznaczących postaci autor pokazał coś
bardzo ważnego. Śmieszne kreatury, a temat jednak poważny: podziały
międzyrasowe, okrucieństwo wojny, zemsta. Hines zaprezentował ciekawą i obiecującą umiejętność – napisał
całkiem poważną parodię. Nie zapominajmy, że trylogia jest jego literackim debiutem, pewnie pokaże nam jeszcze niejedno.
Intryga
w naszej fantastycznej krainie sięga zenitu. Podkreśla ją nakreślone z rozmachem
miejsce akcji. Autor wrzuca niczego nieświadomych bohaterów w środek konfliktu,
a ten jest wyjątkowo lodowaty. Wywołała go bowiem zapomniana, żądna zemsty
bogini. Żona Ciemnogwiazdego. Poznajemy niemiłe perypetie rodzinne
boga Jesiennej Gwiazdy i jego przykrą pieluszkową przygodę. Hines tworząc rys
mitologii swojego świata, klimat chłodu zderzył z chaosem akcji, wrzącym wirze walk i
licznych scenach batalistycznych.
Narracja
tego tomu jest najbujniejsza, jednak mniej w niej zwrotów akcji. Widać ogromny
postęp pisarza w panowaniu nad treścią i bohaterami, już mu się nie wymykają w
oczywisty sposób. Swobodnie porusza się po różnych płaszczyznach powieści. Autor
puszcza również do nas nieustannie oczko. Epos nie może być pozbawiony
szczegółów – a zwłaszcza jego parodia. Kpina z patetycznej formy, nadmuchanych
sztucznie bohaterów i „wspaniałej” armii, której działania przypominają
bardziej grę w podchody bez zasad.Ten cykl fantasy pozbawiony jest
rycerzy w lśniących zbrojach, recytujących patetyczne formułki i zasłaniających
się honorowymi kodeksami. Dużo tutaj gry z gatunkiem, przebrzmiewają echa klasyki
fantastyki, szczególnie Władcy Pierścieni,
ale nie zabrakło też Shreka.
Wojnę goblina można czytać osobno, bez
znajomości wcześniejszych tomów. Czytanie chronologiczne pozwoli jednak lepiej dostrzegać
przemianę głównego bohatera i jego świata. Okładkowa postać mało przypomina mi
Jiga. Gdyby nie obecność Ciapka miałabym spore wątpliwości, że to on. Nabrał
masy? Zdjął okulary? Nie sądzę. Kogoś poniosła wyobraźnia, zwłaszcza z ta
superzbroją. Będę obstawać przy tym, że najbliższa prawdy jest okładka z
drugiego tomu. Plan i projekt jednak rozumiem: mają one przedstawić rozwój Jiga
- od poszarpanej opaski po uzbrojonego po uszy twardziela.
Podsumowując
to lekka, barwna i przyjemna lektura. Trylogia dostarcza nam niemało zabawy i
rozrywki. Autor nie gra nam na emocjach, raczej bawi nas komizmem spraw obrzydliwych i
antybohaterami. Jego zaproszenie do gobliniego świata warto przyjąć.Czytliwość:5/6
Wydanie: 4/6
Okładka: 3/6
Ogólnie: 5/6
Autor: Jim C. Hines
Tytuł: Wojna goblinaTytuł oryginalny: Goblin War
Tłumaczenie: Dominka Schimscheiner
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Wydanie: I
Rok wydania: 2009
Oprawa: miękka
Ilość stron: 479
Cena: 33,90 zł
Fragment:
Relkowa adoracja Jiga i Ciemnogwiazdego zaczęła się zaraz po tym, jak
goblinka próbowała zadźgać swój nieboski obiekt uwielbienia ciosem w plecy.
Działo się to podczas dowodzonej przez Jiga akcji zaczepno-obronnej przeciw
chochlikom. Jig zadał jej wtedy ciężką ranę brzucha i zostawił w tunelu. Relka
odpełzła do jaskini, przerażona, że Jig powróci, żeby dokończyć dzieła. Co
zresztą zrobiłby, gdyby nie dziwaczna obsesja Ciemnogwiazdego na punkcie
miłosierdzia i wybaczania. Oraz fakt, że Relka robiła wyśmienite omlety z
wężowych jaj.Recenzja części pierwszej: Zadanie goblinahttp://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2013/12/od-zera-do-bohatera-po-gobliniemu.html
Recenzja części drugiej: Droga goblina
http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2014/01/bohater-znajdzie-drogealbo-ona-jego-jig.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz